Na północy Ukrainy trwają zacięte walki. Na początku maja wojska rosyjskie rozpoczęły ostrzał przygranicznych miejscowości w obwodzie charkowskim i ruszyły w kierunku Lipiecka i Wołczańska. — Miesiąc temu zgłosiła się do mnie rodzina z prośbą o ewakuację. Wszystko zorganizowałam, znalazłam dla nich miejsce. W ostatniej chwili odmówili wyjazdu. Dziś dowiedziałam się, że teraz znowu chcą wyjechać — mówi Tatiana, wolontariuszka z Charkowa, która od dwóch lat angażuje się w pomoc wojskową.