Nazwę tej wyspy Amerykanie zmieniali dwukrotnie – być może dlatego, że przyświecała im taka wizja. A być może po to, by ukryć straszną historię, która się z nią wiązała. Dla wielu nowojorczyków słowo Blackwell było synonimem koszmaru i zła w najczystszej postaci. Przez kilkadziesiąt lat w XIX w. działał tam Nowojorski Zakład dla Obłąkanych. W zamierzeniu miał on zapewnić chorym psychicznie bardziej humanitarne i mniej stresujące środowisko życia. W rzeczywistości zmieniał je w najczarniejszy koszmar.