Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych nie otrzymał możliwości swobodnej wypowiedzi. Doszło do spięcia, chwilę później byłemu premierowi wyłączono mikrofon. — Co to jest?! Co to za wyłączanie guzika? Pan może wziąć udział w “Familiadzie” — mówił polityk do przewodniczącego Dariusza Jońskiego. Następnie był oburzony, że pytania komisji bazują na przeciekach z afery e-mailowej.