Juraj C. w środę strzelał do premiera Słowacji Roberta Fico. Okazuje się, że osiem lat temu był ochroniarzem w jednych z centrów handlowych i został brutalnie pobity. Później udzielił wywiadu telewizyjnego, wystąpił z podbitym okiem. — Był pod wpływem narkotyków. Zaczął zrzucać mięso z półek — tak Juraj C. opowiadał o napastniku.