To niesamowite, że w świecie, w którym muzyka przypomina bardziej bar szybkiej obsługi niż wykwintną restaurację, są jeszcze artyści, którzy zapraszają słuchaczy na coś więcej niż obtłuszczoną przystawkę. Bo “Hit Me Hard And Soft” Billie Eilish to taka kolacja, która składa się z dziesięciu dań głównych i trzech deserów. Na talerzach hamburgery ustąpiły miejsca homarom i truflom, ale wszystko podkreślone młodzieńczym dressingiem. Młoda wokalistka zaprasza wszystkich do świata, który jest zdecydowanie inny od poprzedników. Być może nawet mniej przebojowy, ale na pewno nie mniej wyrafinowany.

​Onet Kultura Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *