“Spóźnił się. Czekałyśmy w jego dość dużym i dość zagraconym pokoju. […] Słuchał z tym swoim dowcipnym uśmiechem jakby lekko drwiącym” — tak wyglądało pierwsze spotkanie pielęgniarki Hanny Chrzanowskiej i Karola Wojtyły. Kiedy odeszła żegnał ją słowami: “Dziękujemy ci pani Hanno, że byłaś wśród nas, że byłaś taką, jaką byłaś z tą twoją wielką prostotą, z tym wewnętrznym żarem”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *