“Niemiecki patrol zatrzymał ruch samochodowy, kazano wysiadać pasażerom autobusu – pewnie ich aresztowano albo urządzono łapankę niewolników dla Trzeciej Rzeszy. Z przerażeniem dostrzegłem, że wśród pasażerów jest moja przyjaciółka Maria Piotrowska, także służąca w AK. Dałem jej – na jej prośbę – pigułkę z cyjankiem, aby mogła jej użyć w krytycznej sytuacji zagrożenia życia. Właśnie wtedy widziałem Marię po raz ostatni” — czytamy we wspomnieniach Jana Rosińskiego w książce pt. “W szeregach Armii Krajowej. Wspomnienia człowieka do zadań specjalnych”, która została wydana przez Wydawnictwo Replika.