W ciągu ostatnich sześciu lat niemal każdego dnia tygodnia w meksykańskim pałacu prezydenckim odbywa się mistrzowska lekcja nowoczesnego przekazu politycznego i manipulacji. — Dzień dobry! — wykrzykuje prezydent Andrés Manuel López Obrador, przechodząc przez scenę do mównicy. Publiczność — sami dziennikarze, przynajmniej na papierze — krzyczy kilka razy “dzień dobry!”, ale nie wstaje z miejsc, jak to się dzieje np. w Białym Domu, gdy wchodzi prezydent USA. Jest godz. 7.17 rano. Kawa nie jest dostępna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *