Stanisław Derehajło, rolnik i samorządowiec z Podlasia, przed kilkoma laty dostał posadę w NASK. Po tym, jak wrócił z bezpłatnego urlopu, okazało się, że jego stanowisko zostało zlikwidowane – on sam nie zamierzał jednak odejść. Jak podaje “Puls Biznesu” podjęte próby zwolnienia zakończyły się fiaskiem. Władze NASK nie mogąc zakończyć współpracy ze znanym samorządowcem bez zgody Sejmiku, postanowiły wykorzystać mocne strony i lokalne znajomości polityka z Podlasia – znalazły więc dla niego nowe zajęcie.

​biznes.interia.pl Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *