W całych Indiach wybuchł szał radości po udanym lądowaniu automatycznego lądownika Chandrayaan-3 („księżycowy pojazd”) z łazikiem. Premier kraju Narendra Modi nazwał je „radosnym wydarzeniem i szansą”. „Dotarliśmy tam, gdzie nie mógł żaden inny kraj” – powiedział Modi, który obserwował lądowanie na żywo w Republice Południowej Afryki, gdzie uczestniczy w szczycie BRICS.
Indie już wcześniej próbowały wylądować na biegunie południowym Księżyca – we wrześniu 2019 r., ale awaria oprogramowania spowodowała, że misja Chandrayaan-2 uderzyła w powierzchnię satelity.
Księżycowy biegun południowy stał się obiektem zainteresowań badawczych dzięki niedawnym odkryciom śladów lodu wodnego. Obecność wody jest konieczna dla przyszłej eksploracji Srebrnego Globu, ponieważ może służyć jako źródło paliwa do rakiet i statków kosmicznych.
Indie ważnym graczem w kosmosie
Indie są coraz częściej postrzegane jako czołowy gracz w przestrzeni kosmicznej pod względem geopolitycznym. Podczas czerwcowej wizyty premiera Indii Narendry Modiego w USA podpisano umowy o przystąpieniu do Porozumień Artemis i dalszej współpracy przy misjach pomiędzy ISRO (Indyjska Agencja Kosmiczna) i NASA. Oczekuje się, że w przyszłym roku agencje kosmiczne będą współpracować przy transporcie indyjskich astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Indie zrobiły również więcej za mniejsze środki niż ich czołowi światowi odpowiednicy – roczny budżet ISRO stanowi ułamek budżetu NASA. W 2020 roku ISRO oszacowało, że misja Chandrayaan-3 będzie kosztować jedynie około 75 milionów dolarów.
Na kilka dni przed planowanym lądowaniem Chandrayaan-3 pierwszą od prawie 50 lat próbę lądowania na Księżycu podjęła Rosja. Jednak jej Łuna-25 uderzyła w powierzchnię Księżyca.
BBC, CNBC
Artykuł Hindusi wylądowali na Księżycu. Dołączyli do USA, Chin i Rosji pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.
Forum Polskiej Gospodarki Read More