Po wielu latach uwięzienia w prawnym zawieszeniu chiński uliczny handel powraca jako sposób na ożywienie gospodarcze po pandemii. Samorządy zniosły restrykcyjne przepisy, by pobudzić konsumpcję, a przede wszystkim dać szansę zarobku wielu ludziom zrujnowanym po trzech długich latach pandemii i skrajnych ograniczeń.

Gospodarka domokrążców?

Tuż przed przejściem na emeryturę premier Li Keqiang promował ideę stworzenia „gospodarki domokrążców” w celu złagodzenia kryzysu na rynku pracy. „Rząd musi robić więcej, aby tworzyć nowe miejsca pracy, przełamując stereotypy. Chiny zatrudniają 900 milionów pracowników. Bez miejsc pracy jest 900 milionów buzi do wykarmienia” – uważał Keqiang.

Jego kampania na rzecz handlu ulicznego nie wszystkim przypadła do gustu. Biznesmeni i media państwowe krytykowały ten pomysł wskazując, że uliczni sprzedawcy są „hałaśliwi i niecywilizowani”. Ich zdaniem uliczny handel cofnąłby kraj o kilkadziesiąt lat i popsuł wizerunek nowoczesności drugiej co do wielkości gospodarki świata, która w ubiegłym roku odpowiadała za blisko 18 proc. światowego PKB.

Czego oczy nie widzą…

Tymczasem sytuacja na chińskim rynku pracy, zwłaszcza wśród osób młodych, jest naprawdę niepokojąca. Ostatnie dostępne dane z czerwca br. wskazywały, że bezrobocie wśród osób w wieku od 16 do 24 lat sięgnęło 21,3 proc. Jest to wynik najgorszy od 2018 r., czyli od momentu kiedy Chiny zaczęły publikować dane na temat bezrobocia wśród młodzieży. Nic więc dziwnego, że rząd zawiesił publikację danych za lipiec. „Jeśli oczy są zamknięte, to problem znika. Z takiego założenia wychodzą chińskie władze” – komentują decyzję o zatajeniu danych eksperci z francuskiego banku inwestycyjnego Natixis i podkreślają, że lipcowe statystyki muszą być naprawdę zatrważające, skoro nawet zmiana definicji bezrobocia wśród młodzieży nie pomogła.

Niecały miesiąc temu rządzący zmienili definicję bezrobocia wśród młodzieży, wykluczając ze statystyk każdą osobę, która przepracowała chociażby godzinę tygodniowo. Tym bardziej zaskakuje brak publikacji danych, ponieważ zgodnie z nową metodologią liczba osób pozostających bez zatrudnienia w grupie wiekowej 16-24 powinna znacząco się obniżyć.

Rzecznik chińskiego krajowego urzędu statystycznego Fu Linghui stwierdził, że zawieszenie publikacji danych ma charakter tymczasowy, jednak nie wskazał daty, do kiedy rząd przewiduje owe zawieszenie. „Gospodarka i społeczeństwo stale się rozwijają i zmieniają. Prace statystyczne wymagają ciągłego doskonalenia” – powiedział Fu Linghui na konferencji prasowej w Pekinie.

Skończyłeś studia? Praca w polu już czeka

Pekin nie rozumie problemów, z jakimi borykają się młodzi Chińczycy, czego wyrazem jest oferowanie absolwentom uczelni wyższych podjęcia (oprócz handlu ulicznego) pracy fizycznej na obszarach wiejskich. Rząd promuje narrację, zgodnie z którą chińskie pokolenie Z jest zbyt wybredne i leniwe. W marcu Liga Młodzieży Komunistycznej nawoływała młodych ludzi, aby „zakasali rękawy i udali się na pole”. Z kolei prezydent Xi Jinping już w grudniu 2022 r. apelował do młodych, aby znosili różnego rodzaju trudności po to, aby kształtować charakter i stworzyć lepsze Chiny. Jednak jak zaznacza Rana Mitter, profesor historii Chin na Uniwersytecie Oksfordzkim, u młodych ludzi pomysł takiego wysiłku w celu kształtowania charakteru „nie ma prawie żadnego oddźwięku”. Co więcej, takie nawoływania wielu osobom przypominają rewolucję kulturalną, kiedy młodzież miejską wysyłano na wieś, aby pracowała u rolników. Zdaniem „Los Angeles Times” takie skojarzenie nie jest przypadkowe. Komunistyczna Partia Chin poważnie podchodzi do stopy bezrobocia, obawiając się, że wykształcona, ale bezrobotna młodzież może zagrozić jej utrzymaniu się przy władzy. Wypędzenie przez Mao milionów młodych ludzi z miast na wieś było niczym innym jak walką o władzę, której utraty tak bardzo boją się komuniści.

Chiny nie są jedyną gospodarką która zmaga się z pocovidowym bezrobociem wśród młodych. Badacze z Goldman Sachs zauważyli, że w 2021 r. bezrobocie wśród młodych osób w kilku krajach europejskich przekroczyło 20 proc., podczas gdy w USA było bliskie 10 proc.

źródło: elmundo.es, theguardian.com

 

Artykuł Handel uliczny i praca w polu to chińskie sposoby na rosnące bezrobocie pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.

​Forum Polskiej Gospodarki Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *