Swoje stanowisko politycy Konfederacji motywują tym, że uwarunkowania gospodarcze w różnych częściach kraju bardzo się od siebie różnią. Jak zaznacza poseł Konfederacji Michał Urbaniak, inaczej zarabia się na wsi, inaczej w miastach, inaczej w aglomeracjach takich jak Warszawa czy Trójmiasto. Co więcej, wysoka płaca minimalna mocno uderza przede wszystkim „w małych przedsiębiorców, w małe firmy lokalne, rodzinne – zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, ponieważ taki skok wydatków jest dużym nadwyrężeniem dla małego budżetu firmowego”.
Stracą pracownicy i konsumenci
W rezultacie zamiast rozwijać polski rodzimy biznes, który daje ludziom pracę i płaci w Polsce podatki, dojdzie do zredukowania zatrudnienia, a rynek będą przejmować zagraniczne korporacje.
Zwiększone koszty dla firm, wywołane podniesieniem płacy minimalnej, przedsiębiorcy będą musieli przerzucić na swoich klientów podnosząc ceny towarów i usług. Stracą wszyscy. Poza państwem, które będzie miało większe przychody podatkowe wynikające z wyższych cen, ale i z wyższych składek.
Rozrost szarej strefy
Zdaniem przedsiębiorcy Ryszarda Wilka ubocznym efektem wzrostu płacy minimalnej będzie rozrost szarej strefy, ponieważ przedsiębiorcy nie będą w stanie udźwignąć takich kosztów. Ponadto coraz większa część pracowników zarabia pensję minimalną. W rezultacie wzrost płacy minimalnej zniechęca ludzi do uzyskiwania nowych kompetencji i rozszerzania kwalifikacji, ponieważ i tak będą zarabiać płacę minimalną.
Politycy Konfederacji zauważają też, że kwota wolna od podatku, która jest na poziomie 30 tys. zł, nie rośnie wraz ze wzrostem płacy minimalnej. W efekcie, kiedy rośnie płaca minimalna, rząd de facto uzyskuje więcej z podatków.
Źródło: Konfederacja
Artykuł Konfederacja postuluje regionalizację płacy minimalnej pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.
Forum Polskiej Gospodarki Read More