Od jakiegoś czasu łapię się na tym, że zdecydowanie chętniej uciekam w muzykę, którą już znam, niż słucham nowości. Zwłaszcza kiedy to, co było, jest naprawdę jakościowe, a to, co przychodzi jest średniawką. Wiem, że sięgając po kompilację utworów Kory oraz zespołu Maanam przeżyję czarującą podróż do przeszłości. Niestety nie mam już takiej pewności, kiedy Timbaland, Tiberlake i Furtado próbują przekonać mnie, że znowu mamy 2007 r.
Onet Kultura Read More