Jeszcze pół roku temu zdawało się, że tej jesieni na froncie ekonomicznym rozpęta się piekło, przy którym Stalingrad albo Termopile to jakaś dziecięca igraszka. Teraz jednak wygląda na to, że przed październikowymi wyborami opozycja nie przepuści w kwestiach gospodarczych żadnego istotnego ataku na rządzących. A ja chyba nawet wiem dlaczego.
biznes.interia.pl Read More