Aż o 21 mln złotych wzrosło zadłużenie polskich firm meblarskich w ostatnim roku – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD). Łącznie długi w branży sięgają już niemal 111 mln złotych.
W trakcie pandemii zadłużenie w branży meblarskiej było najwyższe i w czerwcu 2021 roku sięgało 125 mln złotych, ale później nastąpił boom na remonty i w październiku 2022 roku długi zmalały do około 90 mln złotych.
Ale od tego czasu ponownie notujemy wzrost. Jednak analiza wyników dynamiki produkcji w połączeniu z prognozami makroekonomicznymi wskazuje, że kryzys niedługo się skończy. Nadzieję na poprawę daje prognozowane stopniowe ożywienie gospodarcze w Polsce i Unii Europejskiej, a także odbicie na rynku nieruchomości. Aby maksymalnie wykorzystać potencjał, rodzimi przedsiębiorcy powinni postawić w większym stopniu na automatyzację produkcji oraz ekspansję na rynki zagraniczne, które są jeszcze słabo zagospodarowane przez polskich wytwórców
– powiedział w komunikacie prezes KRD Adam Łącki.
Prezes Łącki dodał, że firmy będą musiały inwestować w rozwój e-commerce, bo w dobie cyfryzacji to on powinien docelowo stanowić źródło znaczącego zysku.
Długi głównie u producentów mebli
W sumie w bazie KRD widnieje 3,2 tys. dłużników z branży meblarskiej, czyli o około 200 podmiotów więcej niż rok temu. Średnie zadłużenie wzrosło natomiast z 29,3 tys. do 34,4 tys. złotych.
Jeśli chodzi o samych dłużników, to aż trzy czwarte nieuregulowanych zobowiązań dotyczy producentów mebli, którzy zalegają na 78,6 mln złotych. Reszta długów dotyczy sprzedawców mebli i mowa tutaj o hurtowniach i sklepach detalicznych.
Źródło: KRD
Artykuł Branża meblarska tonie w długach pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.
Forum Polskiej Gospodarki Read More