Po porażce wyborczej PiS pojawiły się głosy, że nowy rząd może zrobić zamach na PPK i zająć zgromadzone tam środki, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Otwartych Funduszy Emerytalnych. Wiceprezes PFR zapewnił jednak, że taka ewentualność jest niemożliwa.
Bartosz Marczuk w rozmowie z portalem wPolityce.pl podkreślił, że pieniądze ulokowane w PPK to środki prywatne, o czym wprost mówi ustawa, a nie publiczne, jak było w przypadku OFE i przypomniał decyzję Trybunału Konstytucyjnego, która to potwierdziła.
Po pierwsze cała konstrukcja PPK to w praktyce uniemożliwia. Po drugie nie sądzę, by jakikolwiek rząd, który powstanie, miał ochotę, by taki system likwidować. Z tego systemu płyną dla rządu wyłącznie korzyści. W PPK mamy do czynienia z prywatnymi pieniędzmi ludzi, którzy płacą do PPK część swojej pensji netto i z prywatnymi pieniędzmi pracodawców, którzy wpłacają tam także swoje pieniądze
– powiedział wiceprezes PFR.
Zdaniem Bartosza Marczuka ewentualny zamach na środki w PPK zaszkodziłby nie tylko samemu rządowi, ale też uderzyłby w polską giełdę oraz rynek oszczędzających.
Dziś w PPK środki odkłada niemal 3,4 mln polskich pracowników, co ma być dla nich swego rodzaju zabezpieczeniem emerytalnym. Już dzisiaj ZUS ostrzega bowiem, że stopa zastąpienia (która ocenia, na ile pieniędzy można liczyć na emeryturze w stosunku do ostatniej pensji) zmierza w kierunku 25 proc., czyli jeśli dzisiaj ktoś otrzymuje wynagrodzenie na poziomie 10 tys. złotych, to jego emerytura wyniosłaby… 2,5 tys. złotych.
Źródło: wPolityce.pl
Artykuł Czy nowy rząd zabierze pieniądze z PPK? pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.
Forum Polskiej Gospodarki Read More