Zbliża się kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego w PRL. Mrok, który nastał 13 grudnia 1981 roku po oddechu wolności i zmian nazwanym „festiwalem Solidarności”, obfitował w dramatyczne wydarzenia, mało znane nie tylko dzisiejszym młodym ludziom, ale nawet tym Polakom, którzy pamiętają tamten czas.
O tym, z jak tragicznym w swojej historii czasem przyszło się wówczas zmierzyć naszej Ojczyźnie niech świadczy fakt, że w trakcie stanu wojennego zginęło ponad 100 osób. Jednymi z pierwszych ofiar (9 zabitych) byli górnicy z kopalni „Wujek”, którzy strajkowali przecież tak samo jak i stoczniowcy ze Stoczni Gdańskiej (tu na szczęście obeszło się bez ofiar).
Właśnie 13 grudnia – jeszcze przed stanem wojennym, który wprowadzony został późną nocą – ksiądz Bronisław Sroka zaczął rekolekcje dla robotników Stoczni Gdańskiej, a 14 grudnia, w drugim dniu stanu wojennego, odprawił pamiętną mszę świętą w sali BHP Stoczni Gdańskiej. Tak sędziwy duchowny dzisiaj wspomina tamten dzień:
„Przechodziliśmy z moim rodzonym bratem (…) obok tej bramy, drugiej, chyba dwójki, koło stoczni i nagle stamtąd wypada duża grupa chłopaków w kaskach, biało-czerwone opaski. Proszę księdza, proszę księdza, niech ksiądz przyjdzie do nas. Myśmy wczoraj nie mieli mszy świętej, to chociaż dzisiaj! Nie miałem prawa odmówić, prawda. Pewnie, że gdybym był tchórzem, to poszedłbym, może bym skapitulował, ale zgodziłem się.
No więc wzięli mnie, poprosiłem brata żeby skoczył po moje te „instrumenty” do mszy świętej – kielich i tam inne rzeczy, prawda. No skoczył, za siedem minut był z powrotem. I wprowadzają mnie do auli, do tej sali BHP. Przy stoliku blisko drzwi wejściowych siedzi se jakaś pani. Ja tę twarz znałem, ale nie bezpośrednio, tylko z gazet. Kto to jest? [była to Anna Walentynowicz – przyp. aut.] No ona wstaje i pyta się: Czego pan tutaj… To się przedstawiam: Jestem ks. Sroka. Ona mi się na szyję rzuca, bo o mnie też słyszała. No i prosi mnie: Niech ksiądz odprawi tutaj mszę. Ja mówię: Dobra. I tę mszę odprawiłem, właśnie tam, wtedy.
Kochani… to było, nie wiem, czy ostatni raz, ale jeden z ostatnich razy, kiedy się popłakałem szczerze i serdecznie. Wyobraźcie sobie, nagle widzę przede mną mnóstwo, no mnóstwo ludzi w kaskach – znaczy oni mieli najpierw te hełmy pod pachą. Ja mówię: Chłopaki, to jest wasz mundur, załóżcie na głowę! Wszyscy ładnie, grzecznie założyli. Mieli prawo, prawda. No więc widzę tych ludzi, smutne twarze, no bo nie wiedzą, co z nimi będzie…
Powiedziałem parę słów, mniej więcej w tym duchu, że prawda jest po waszej stronie, po waszej stronie jest sprawiedliwość, więc bądźcie odważni, Pan Bóg jest z wami.
No i później straszna afera z tego powodu, UB-ectwo wściekało się – jak to, jak wy tego Sroki nie możecie dopilnować [słowa skierowane do przełożonych ks. Sroki – przyp. aut.]. No ale, to był taki wyczyn, z którego naprawdę jestem dumny”.
Mamy jeszcze szczęście rozmawiać z prawdziwymi bohaterami wolności i niepodległości. Takim człowiekiem bez wątpienia jest ksiądz Bronisław Sroka SJ. Urodzony w 1936 r. w Bratysławie, syn polskiego dyplomaty Juliana Sroki (przed wojną polski konsul w Bratysławie). Rodzina Sroków po wybuchu II wojny światowej trafiła na Węgry. Po wojnie, mimo możliwości wyjazdu do RPA, cała rodzina wróciła do Polski. Ksiądz Sroka już jako uczeń liceum został skazany na 5 lat pozbawienia wolności za działalność antykomunistyczną. Miejscem odbywania kary była kopalnia Kościuszko-Nowa w Jaworznie. W 1968 r. przyjął święcenia kapłańskie. Studiując na KUL (1969-1974) zaangażował się w konspiracyjną organizację „Ruch”, za co został aresztowany w lipcu 1970 r. Zwolniony z aresztu po pół roku, nie zaprzestał działalności antykomunistycznej. W latach 1974-1977 był duszpasterzem akademickim, po czym zaangażował się w działalność Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. W 2007 r. odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, a w 2019 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę Medalem Stulecia Odzyskania Niepodległości. W 2021 r. na XIII Festiwalu Filmowym NNW (Festiwal Niepokorni Niezłomni Wyklęci) w Gdyni ks. Bronisław Sroka został uhonorowany nagrodą „Drzwi do wolności”.
*Jeżeli niniejszy artykuł trafi do uczestników mszy świętej odprawionej 14 grudnia 1981 roku w Sali BHP Stoczni Gdańskiej, prosimy o kontakt z naszą redakcją. Dzięki uprzejmości agencji fotograficznej Kosycarz Foto Press z Gdańska podajemy link do zdjęć z tej mszy – może któryś z uczestników rozpozna się na nich.
Artykuł Msza święta w Sali BHP Stoczni Gdańskiej 14 grudnia 1981 roku. Poszukujemy świadków pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.
Forum Polskiej Gospodarki Read More