To 21. przejęcie firmy z Wadowic, w tym 12. za granicą. Tym samym polska firma stanie się właścicielem nie tylko marki Becherovka ale także zakładu produkcyjnego wraz z magazynem w Karlovych Varach w Czechach. Tym samym powiększa się portfel alkoholi, których właścicielem będą Polacy. Maspex dokonał już repolonizacji polskich marek wódki, które zostały wykupione przez zagraniczny (w tym przypadku rosyjski) kapitał (czytaj więcej).
Jednak polski portfel alkoholi (wódki, ginu i likierów) na naszym rynku powiększa się też dzięki powstawaniu nowych polskich marek, takich jak Trend Spirits z Radomia, której gin 24 Herbs świeci sukcesy na polskim i zagranicznym rynku (o czym pisaliśmy TUTAJ).
– Becherovka umocni naszą pozycję w Czechach i na Słowacji. Obecnie to numer 2 w segmencie likierów ziołowych w Czechach. Co dla nas bardzo ważne, jest to marka z tradycjami, produkowana nieprzerwanie od 1807 r. Ma też duży potencjał – doskonale wpisuje się w rynkowe trendy m.in. zmiany profilu konsumpcji w kierunku napojów o niższej zawartości alkoholu, eksperymentowania ze smakami oraz premiumizacji – wybierania przez konsumentów produktów wysokiej jakości – powiedział współwłaściciel i CEO Grupy Maspex Krzysztof Pawiński.
Warto przypomnieć, iż Rzeczypospolita w dużej mierze „likierami stała”. Jedne z najlepszych na świecie nalewek ziołowych – Rossolisów masowo produkowane były w Łańcucie. Niestety „Polmos” w Łańcucie został sprzedany, a produkcja likierów jest wręcz symboliczna (polecam odwiedzenie muzeum w Łańcucie i…sklepiku firmowego). Czy kiedyś dojdzie do odkupienia kolejnych polskich marek i Polmosu? Miejmy nadzieję, że tak. Tymczasem delektujmy się alkoholami, których właścicielami jest polski kapitał. Wszak Łańcut był „perłą w koronie” polskich Polmosów.
Business Insaider/JM
Artykuł Kultowa czeska Beherovka kupiona przez polskie konsorcjum pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.
Forum Polskiej Gospodarki Read More