UE zaczyna pokazywać zęby i dostosowywać się do świata, w którym panuje coraz bardziej zacięta konkurencja. Choć Bruksela w dalszym ciągu uważnie monitoruje pomoc publiczną udzielaną przez państwa członkowskie, aby europejskie firmy konkurowały na równych zasadach na jednolitym rynku, to polityka dotacyjna realizowana przez USA i Chiny sprawia, że władza wykonawcza Wspólnoty, której zadaniem jest zapewnienie wolnej konkurencji, stopniowo zmienia reguły gry. Ostatnio doszło do starcia między komisarzem ds. konkurencji Dunką Margrethe Vestager a francuskim komisarzem ds. rynku wewnętrznego Thierrym Bretonem. O ile ta pierwsza broniła sztywnej polityki ds. konkurencji opartej na koncepcji nordyckiej, w której dominuje wolny wybór europejskich konsumentów, to Breton opowiedział się za liberalizacją dotychczasowego podejścia i umożliwieniem krajom europejskim zastrzyków publicznych pieniędzy. Przez pierwszą część kadencji Vestager stanowczo sprzeciwiała się tworzeniu tzw. europejskich czempionów, czyli dużych firm, które przy wsparciu publicznych pieniędzy mogłyby przeciwstawić się korporacjom innych mocarstw. Vestager argumentowała, że na takiej możliwości skorzystają jedynie Niemcy i Francja – czyli kraje o największych możliwościach budżetowych – oraz że zagrozi to reszcie europejskich firm. „Nie będą to mistrzowie Europy, ale mistrzowie Francji lub Niemiec” – ostrzegały hiszpańskie źródła dyplomatyczne, które podzielały duńskie podejście.

Pomoc państwa

W obliczu bezlitosnej konkurencji ze strony Chin w obszarach takich jak akumulatory niezbędne do wprowadzenia na wspólny rynek samochodu elektrycznego, Unia Europejska zdecydowała się wspierać pomoc państwa na tzw. ważne projekty będące przedmiotem wspólnego europejskiego zainteresowania. Innymi słowy aktualnie państwa członkowskie mogą wspierać projekty transnarodowe o strategicznym znaczeniu dla UE, o ile inicjatywy te mają na celu innowacje i nie obejmują produkcji lub działalności handlowej na dużą skalę. W zamian za zielone światło dla tych projektów władze krajowe i przedsiębiorstwa muszą wykazać, że wolna konkurencja na jednolitym rynku nie jest zakłócana.

Choć początkowo inicjatywy te skupiały się na produkcji samochodu elektrycznego, w grudniu zeszłego roku UE dała zielone światło projektowi informatycznemu mającemu na celu uruchomienie infrastruktury i usług z zakresu technologii obliczeń w chmurze.

Chiny są ważnym konkurentem dla Unii, choć nie jedynym. Po latach, w trakcie których Unia Europejska próbowała przekonać Donalda Trumpa o konieczności walki ze zmianami klimatycznymi, przybycie Joe Bidena do Białego Domu było dobrą wiadomością. Jednak euforia ustąpiła miejsca niepokojowi. Stany Zjednoczone są skłonne zachęcać do stosowania czystej energii, nawet kosztem wyrządzenia szkody europejskim firmom, które nie otrzymują takiego wsparcia jak amerykańskie. Protekcjonistyczny zwrot Bidena, przez wielu porównywany jest do polityki „America first” jego poprzednika.

IRA: zastrzyk 369 miliardów dolarów

Poprzez amerykańską ustawę o ograniczaniu inflacji (IRA), podpisaną w sierpniu 2022 r., Waszyngton zamierza wydać do 369 miliardów dolarów, aby pomóc przedsiębiorstwom w transformacji energetycznej, co grozi przyciągnięciem europejskich firm i wywołaniem paniki delokalizacji. UE postanowiła dostosować się do tej sytuacji wprowadzając tymczasową zmianę zasad konkurencji, która po raz pierwszy umożliwia krajom europejskim przyznawanie pomocy podobnej do tej oferowanej przez kraj trzeci, aby zapobiec ucieczce przedsiębiorstw. To nowe narzędzie ma działać do końca 2025 r.

W tym tygodniu miał miejsce pierwszy przypadek zastosowania nowych rozwiązań prawnych. Komisja Europejska dała Berlinowi zielone światło na zastrzyk 902 mln euro, aby szwedzki producent akumulatorów Northvolt mógł zadomowić się w Niemczech i nie uciekać do Stanów Zjednoczonych. Fabryka akumulatorów ma być zlokalizowana w mieście Heide i szacuje się, że będzie produkować od 800 tys. do miliona samochodów elektrycznych rocznie. Fabryka rozpocznie działalność w 2026 r., a pełną zdolność produkcyjną ma osiągnąć w 2029 r. „Toruje drogę do większej europejskiej produkcji akumulatorów” – oznajmiła Vestager podczas wspólnego wystąpienia z Robertem Habeckiem, niemieckim ministrem gospodarki i działań klimatycznych. Wyjątkowe zasady, które weszły w życie podczas pandemii, aby umożliwić państwom europejskim ratowanie swoich firm, ostatecznie przyniosły korzyści krajom o większej sile gospodarczej, takim jak Niemcy. Nic więc dziwnego, że nowe unijne podejście wywołuje kontrowersje w innych, biedniejszych niż Berlin stolicach. Z kolei zdaniem Habecka „prawdziwa konkurencja, przed którą stoimy, nie toczy się pomiędzy Niemcami a Włochami, Danią a Holandią czy Węgrami a Czechami. To sprawa pomiędzy Europą, Chinami i Stanami Zjednoczonymi” – wyjaśnił na konferencji prasowej. Tego samego dnia Bruksela zatwierdziła także plan wykorzystania przez Francję 2,9 miliarda euro na ulgi podatkowe dla firm produkujących panele słoneczne, baterie, turbiny wiatrowe i pompy ciepła.

źródło: lazaron.es

Artykuł UE przyjmuje protekcjonizm, aby stawić czoła Stanom Zjednoczonym i Chinom. pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.

​Forum Polskiej Gospodarki Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *