— Mamy do czynienia z zasadniczym momentem TVP, w którym jako pracownik musiałam wybrać: albo zostaję, albo odchodzę na dobre — tłumaczy w rozmowie z Onetem korespondentka Telewizji Polskiej z Rzymu. Magdalena Wolińska-Riedi wybrała tę drugą opcję. Jak zaznacza, za jej decyzją nie stoi zmiana władzy w Telewizji Polskiej. Nie została też zwolniona. — Na szczegóły przyjdzie czas niebawem, powiem tylko, że chodzi o pracę z Rzymu dla zagranicznej telewizji — tłumaczy. Jej zdaniem zmiany, jakie zaszły w stacji, były niezbędne, bo “tendencja stronnicza przybrała drastyczną formę”.

​Onet Kultura Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *