Mój sentyment do filmu “Diabeł ubiera się u Prady”, który właśnie trafił na platformę Netflix, porównałbym z garderobą Mirandy Priestly — wielką, jak śmiem przypuszczać. Z głową pełną osobistych wspomnień zorganizowałem sobie ponowny seans najmodniejszego przeboju nowego millenium. Jednak zamiast współczesnej bajki o Kopciuszku wieńczonej uniwersalnym morałem, zobaczyłem niebezpieczny horror bez stosownego ostrzeżenia.
Onet Kultura Read More