“Dzieje grzechu”, nazywane najodważniejszym filmem w historii polskiego kina, dostają kolejne życie, tym razem na narodowej scenie. Gdy jeden z dziennikarzy nazwał reżysera produkcji z 1975 r. “perwersyjnym”, Walerian Borowczyk odpowiedział: “A kto nie jest perwersyjny?”. Grażyna Długołęcka mówiła o koszmarze na planie, a jej matka została wezwana do kuratora. Tymczasem “wyklęta” rola przewidziana była dla… znanej spikerki TVP.
Onet Kultura Read More