W dzieciństwie mówili na niego “Ringo”, bo strzelał z obu nóg jak bohater westernu z rewolwerów z obu rąk. W Szczecinie mówią na niego “Kulu”, chociaż w lidze niezmiennie ładuje gole z prawej (dziewięć) i lewej (dwie), a czasem dołoży coś głową (jeden). Ale kto wie, czy w najbliższych tygodniach Efthymios Koulouris nie zasłuży na nową ksywę. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy