W Krośnie przygotowano w niedzielę tor, na którym praktycznie nie dało się wyprzedzać. Kto wskoczył na właściwą ścieżkę, ten spokojnie mógł podążać do mety. Kluczowy był zatem moment startowy. Taki tor, na którym w sobotę gospodarzom udało się potrenować (wykorzystali okno pogodowe i ściągnęli plandekę), miał być atutem Wilków w starciu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, ale omal nie doprowadził ich do klęski. Sprawę uratował w ostatnim biegu Vaclav Milik, wspierany przez Dimitriego Berge. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *