Trzej mężczyźni szybko przemierzali ulice Paryża w sierpniowy, poniedziałkowy poranek. Wyróżniali się na tle innych przechodniów. Dzień wcześniej stolica Francji tętniła życiem towarzyskim i część mieszkańców jeszcze odczuwała trudy poprzedniej nocy. Ta trójka również mogła być zmęczona, bo ostatnią noc spędzili w… schowku na miotły. Przechodnie nie mogli się spodziewać, że mijają sprawców napadu stulecia. Złodzieje udali się na stację, z której o godz. 7.47 wyruszyli z Paryża. Wcześniej tego samego poranka ukradli słynną “Mona Lisę”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *