— Znaczy, że Janusz Gajos był tak samo przystojny jak ja? — rzucił Alojzy Jarguz. Choć był u kresu swojego życia, dobry humor go nie opuszczał. Trudno zresztą, żeby było inaczej, skoro permanentnie wygrywał walkę z przeciwnościami losu. Tak było nie tylko wtedy, gdy toczył zacięte boje z kolejnymi nowotworami, ale i w czasach dzieciństwa, gdy poznał gorzki smak okupacji. Już wtedy zahartował się do tego stopnia, że nic nie było mu niestraszne. Dlatego też dotarł na sam szczyt. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy