Wielki to był dzień dla skoków narciarskich. Wyczekiwaliśmy, zachwycaliśmy się i emocjonowaliśmy. Tym razem to Ryoyu Kobayashi sprawił, że żyliśmy życiem zastępczym. Szkoda, że tylko na kilka godzin. Chciałabym się mylić, ale nie potrafię uwierzyć, że struchlali i wycofani działacze FIS wyciągną z tego wnioski. Zwłaszcza że nie tak dawno, bo niespełna miesiąc temu z ust Sandro Pertile padły słowa, które brzmią jak sabotaż. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *