Pierwszego zabójstwa dokonał już w 1991 r. Jego ofiarami padła trójka obywateli Ukrainy. Zatrzymano go jednak dopiero 16 lat później, a w tym czasie dopuścił się łącznie kilkudziesięciu napaści i przynajmniej kilkunastu zabójstw. Przez kilka lat stał na czele “gangu zabójców kantorowców”, który siał postrach w środkowej i południowej Polsce nie tylko wśród osób handlujących walutą. Po latach okazało się, że G. można było zatrzymać tuż po mordzie z 1991 r. Wygrała chęć oszczędzania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *