Fryzjera odpuściłam, gdy cena za farbowanie i podcięcie sięgnęła 500 zł. Gdy uda mi się zaoszczędzić na paznokciach, idę na drogi, ale przyjemny masaż — opowiada Anna, 50-latka z Krakowa. Podobnie jak wiele kobiet narzeka na drożyznę w salonach kosmetycznych, ale nie chce całkowicie z nich rezygnować. — Mimo wysokich cen salony kosmetyczne przeżywają boom, co może potwierdzać tezę, że w cięższych czasach chętniej sięgamy po dobra luksusowe — uważa Agnieszka Gomolińska, kosmetolożka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *