W ostatnich dniach znów zrobiło się głośno o małej Republice Serbskiej, której przywódcy zaczęli grozić widmem secesji i wojny w regionie. — Taka narracja jest stałym motywem ich polityki. Myślę, że częściowo winny jest Zachód — ocenia w rozmowie z Onetem ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Paulina Wankiewicz. Choć dodaje, że eskalacji nie można wykluczyć — na przykład w przypadku zwycięstwa Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych.