“Kiedy padł ustalony wcześniej sygnał, więźniowie z Sonderkommando zaatakowali esesmanów na dziedzińcu krematorium III [IV], korzystając z wszelkich narzędzi walki, jakie udało im się zdobyć (kamieni, metalowych rur, siekier lub młotków), i detonując kilka przygotowanych wcześniej granatów ręcznych” — czytamy w książce “Płakaliśmy bez łez”, która została wydana przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *