Bartłomiej Kowalski przyjeżdżał we wtorek do Częstochowy z nadziejami, że powtórzy występ z poprzednich lat, gdzie dosłownie szalał pod Jasną Górą. W tym sezonie wycieczka na teren swojego byłego klubu nie była tak udana, ale o kryzysie formy nie ma mowy. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *