W czwartkowym półfinale turnieju WTA rangi 1000 w Madrycie Aryna Sabalenka uciekła spod topora i to więcej niż tylko z jednego powodu. Gdyby Białorusinka przegrała to spotkanie, to po pierwsze nie obroniłaby tytułu wywalczonego przed rokiem, a po drugie miałoby to dla niej również katastrofalne skutki rankingowe. Od stanu 1:6 i 4:5 w jej grze nastąpiła jednak ogromna przemiana. A to z kolei oznacza poważne kłopoty dla Igi Świątek. Mierzyć się w takim momencie, z taką rywalką? Trudno o gorszą informację dla Polki. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *