Rosyjska flota cieni, która działa nieoficjalnie, ma niejasnych właścicieli oraz praktycznie nie jest ubezpieczona, stwarza coraz większe zagrożenie dla Gotlandii – a tym samym dla Szwecji. Z racji tego, że tworzące ją statki nie wchodzą w skład żadnych sił zbrojnych, NATO ma praktycznie związane ręce i niewiele może zrobić, by utrudnić im operowanie. Choć mogłoby się wydawać, że zablokowanie wywrotowej froty Kremla jest niemożliwe, w rzeczywistości UE może podjąć dwa kroki, które mocno utrudnią Rosji realizację jej interesów. Jeden z nich zakłada odwołanie się do z Bałtyckiego Planu Działania – porozumienia, które podpisała również Rosja i o którym Putin najwyraźniej zapomniał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *