– Nie wierzę, po prostu nie wierzę! – krzyczała komentatorka Canal+ Sport Joanna Sakowicz-Kostecka po tym, jak Jelena Rybakina przegrała w drugim secie z Aryną Sabalenką 5:7. Kazaszka była o krok od wyrzucenia wiceliderki rankingu WTA z turnieju, jednak w pewnym momencie “wyciągnęła rękę” do rywalki, popełniając fatalne błędy. W konsekwencji były one początkiem jej dramatu. Jeśli Iga Świątek chce wygrać sobotni finał (początek o godz. 18.30), nie może pozwolić sobie na takie chwile słabości. Bo Sabalenka bezwzględnie je wykorzysta. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy