Prezydent Joe Biden twardo stoi po stronie prawa Amerykanek do przerywania ciąży. Donald Trump z kolei uparcie twierdzi, że tę kwestię powinny rozstrzygnąć poszczególne stany. Znaczna część elektoratu jest niezadowolona z poglądów obu głównych kandydatów partyjnych i szuka alternatywy. W tym miejscu pojawia się Robert F. Kennedy. Choć wydaje się nie mieć zdania na najgorętszy temat tegorocznej kampanii, mówi to, co chcą usłyszeć wyborcy — i zyskuje coraz większe poparcie, zwłaszcza że przyciąga także antyszczepionkowców i przeciwników wsparcia Ukrainy. W efekcie może zabrać wyborców obu głównym kandydatom.