Francja, Serbia, a następnie Węgry. Chiński przywódca przyjmowany jest Europie z fanfarami, a u Viktora Orbana zabawi aż do piątku. Budapeszt już teraz jest liderem w przyjmowaniu chińskich pieniędzy. Inwestując miliardy euro w fabryki samochodów na Węgrzech, Chiny chcą uniknąć ceł nakładanych na chińskie auta oraz uzależnić od siebie Budapeszt. Orban w zamian za pieniądze wetować będzie niekorzystne dla Xi Jinpinga decyzje — w ten sam sposób, jak czynił to w kwestii pomocy dla Ukrainy. Węgierskie władze mówią o “historii sukcesu”, lecz dla Europy cała ta sytuacja zaczyna przypominać zupełnie inną opowieść — a mianowicie o koniu trojańskim, który pomaga Pekinowi zdobywać kontynent od środka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *