Problemy Igi Świątek w sobotnim meczu z Julią Putincewą nie są dla mnie żadną niespodzianką. Uważam wręcz, że w Rzymie, mimo że to jeden z jej ulubionych turniejów, takie kryzysowe sytuacje mogą jej się przydarzać częściej niż w ostatnich miesiącach. Iga po raz kolejny udowodniła za to Putincewej, że nieczystymi gierkami w meczach z nią niczego nie wskóra. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *