Aktualny drużynowy mistrz świata, Dominik Kubera, nie ma szczęścia do PGE Narodowego. W zeszłym roku prosto ze stadionu został odwieziony do szpitala, po złamaniu kręgosłupa w kwalifikacjach, które groziło mu zakończeniem kariery. Wczoraj zaś, w pierwszym swoim Grand Prix Polski w Warszawie, zajął odległe 15. miejsce w całej stawce, z dorobkiem ledwie 2 punktów. — Pojechał fatalnie, czuję się fatalnie — przyznał Polak. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy