“Wincenty Pstrowski, skromny górnik z zabrzańskiej kopalni “Jadwiga” wdarł się do przestrzeni publicznej gwałtownie jak meteoryt. Błysnął na niebie, a skutki jego wejścia w atmosferę powojennej Polski były długotrwałe. Zanim jednak został legendą, co z tego, że koncesjonowaną, życie nie szczędziło mu ciosów” — czytamy w książce “Trzysta procent socjalizmu. Przodownicy pracy w PRL”, która została wydana przez Wydawnictwo Prószyński.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *