Zdawało się, że w dramacie Mickiewicza nie ma niczego zapalnego — przed inscenizacją Kazimierza Dejmka, który urodził się sto lat temu, pokazano już w PRL kilkanaście innych. To, co się stało ze spektaklem w Teatrze Narodowym na przełomie 1967 i 1968 r., zszokowało wszystkich: władze, reżysera i aktorów i widzów — choć z innych powodów.
Onet Kultura Read More