Mońki są na pokładzie? To lecimy! — Tak, wedle anegdoty, pyta pilot przed każdym wylotem samolotu z Polakami z lub do USA. — Kiedyś było u nas słynne powiedzenie, kiedy ktoś był dwa tygodnie w Stanach i przyjeżdżał już zamerykanizowany. Wtedy mówiło się: Luknij przez łindoł, czy mój kar stoi na stricie — przypominają dziś mieszkańcy Moniek. — Kiedy są wybory w Stanach Zjednoczonych, zjeżdżają do nas różne media, kręcą reportaże, a dziennikarze pytają, jak wyniki wyborów wpłyną na amerykańskie życie ludzi z Moniek — słyszymy. To wciąż przesycone Ameryką podlaskie miasteczko z końca PRL-u nazywane było “strefą dolarową”. Dzisiaj powiat moniecki to swego rodzaju 51. stan USA.