Z osobami popularnymi, najlepiej z dobrze ocenianym dorobkiem społecznikowskim, ale nienależącymi do żadnej partii, liderzy partyjni flirtują bardzo chętnie. Do czasu. Na koniec rzeczywistość mówi „sprawdzam” i nie da się dłużej udawać, że DNA partii politycznej to dawanie możliwości działania tym, którzy oliwią jej tryby. Więc trzeba wybrać: stanąć w jednym szeregu albo zostać wyautowanym.
www.gazetaprawna.pl – GazetaPrawna.pl – biznes, podatki, prawo, finanse, wiadomości, praca Read More