Zaledwie pół godziny przed planowanym lądowaniem wojskowy śmigłowiec z ówczesnym premierem Leszkiem Millerem na pokładzie rozbił się w Lesie Chojnowskim pod Piasecznem. W wyniku katastrofy polityk doznał złamania dwóch kręgów piersiowych. Od początku bronił dobrego imienia pilota ppłk. Marka Miłosza i co roku 4 grudnia wznosi toast za życie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *