W Iranie była szykanowana za swój ubiór, styl i inne zdanie, a nawet trafiła do więzienia. Uciekła do Turcji, potem z córką trafiła do Polski. Pomogły jej sport i religia chrześcijańska. Zohre Sajadi dostała stypendium MKOl i liczyła na miejsce w Drużynie Uchodźców na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Stało się inaczej, ale Iranka i tak zyskała u nas nową nadzieję. Cieszy się, że jej córka wreszcie jest szczęśliwa. — Po raz pierwszy dzieci mówią, że jestem piękna – powiedziała mamie. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy