Szefowa resortu pracy, rodziny i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że chce, aby minimalne wynagrodzenie za prace w Polsce wynosiło 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Zapowiedź ta wywołała niemałe poruszenie na rynku, ponieważ jej realizacja oznaczałaby, że pensja minimalna w Polsce byłaby znacząco wyższa niż wymaga tego unijna dyrektywa. Niektórzy zastanawiali się, czy nie ma tu pomyłki. Zapytaliśmy u źródła – i okazuje się, że nie. Jeśli MRPiPS dopnie swego, pracodawcy będą musieli mocno podwyższyć płace.
biznes.interia.pl Read More