W maju pojawiło się wiele doniesień o tym, że Rosjanie pustoszą okolice Charkowa, prowadząc nową ofensywę. W ubiegłym tygodniu żołnierze Putina w ciągu trzech dni zdobyli osiem wiosek. Jednak obecnie tkwią w martwym punkcie, nie są w stanie podbić kolejnych miejscowości, a operacja nie jest tak skuteczna, jak chciał tego Kreml. Wszystko dlatego, że do Ukraińców w końcu dotarła wyczekiwana broń z USA. Rosjanie się nie poddają i rzucają kolejnych żołnierzy niemal na pewną śmierć, ponosząc przy tym rekordowe straty, także w sprzęcie.