Rosyjska flota cieni coraz śmielej pływa po wodach Morza Bałtyckiego. Zdaniem ekspertów stwarza to bardzo duże zagrożenie dla krajów położonych w tym regionie. Choć nie sądzą, by Kreml dokonał tam jawnie militarnej prowokacji, obawiają się, że może sięgnąć po niezwykle niebezpieczną broń — ekologię. Micael Byden, naczelny dowódca szwedzkich sił zbrojnych, ostrzega, że stare, zardzewiałe tankowce mogą doprowadzić do wycieku ropy naftowej w akwenie, a w konsekwencji — do katastrofy ekologicznej.