Ukraina znajduje się pod coraz większą presją, a kolejne kraje zaczynają rozważać zgodę na to, by siły Kijowa mogły atakować cele na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni. Decyzja pozwoliłaby Ukraińcom na niszczenie rosyjskich szlaków zaopatrzeniowych, stanowisk dowodzenia, systemów uzbrojenia za granicą lub fabryk amunicji. Ponadto Moskwa musiałaby wycofać broń z frontu, aby chronić pozycje w kraju. Ale Niemcy, a zwłaszcza Olaf Scholz, wciąż się opierają. Dziś decyzja kanclerza to “być albo nie być” dla Ukrainy.