Po pierwszym strzale do Roberta Anna wydaje z siebie przeraźliwy krzyk. Po drugim strzale jej wrzask jeszcze głośniej niesie się po górach. Ucieka, ale zabójca dopada ją po kilkunastu metrach. Potem celuje jej w głowę. Naciska spust. Gdy robi się cicho, znika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *